Filmowe horrory azjatyckie są – w moim subiektywnym odczuciu – swego rodzaju pewniakami, jeśli chodzi o klimat, trzymanie napięcia, uczucie niepokoju podczas seansu czy samą ich realizację. Wydaje mi się, choć w tym momencie nie dam sobie ręki uciąć, że jak do tej pory nie zawiodłam się na żadnym z tytułów, które miałam przyjemność obejrzeć. The Ring, The Grudge, Reinkarnacja, Smutek czy Medium to tylko kilka filmów, które mocno zapadły mi w pamięć i wywołały uczucie niepokoju podczas oglądania…
Dlatego sięgając po Brudne sprawki wujaszka Hana Aleksandry Bednarskiej z jednej strony miałam pewne oczekiwania odnośnie książki, a z drugiej… bałam się rozczarowania. Że teksty nie okażą się na tyle straszne i klimatyczne na „sposób azjatycki”. Och, jakże się myliłam…
Brudne sprawki wujaszka Hana to zbiór dziesięciu opowiadań, pozornie odrębnych, ale połączonych postacią tytułowego bohatera. Bezpośrednio spotykamy go tylko na początku książki, natomiast w kolejnych tekstach facet przewija się niczym duch, a świadomość jego obecności wywołuje na skórze czytelnika gęsią skórkę.
Teksty, które serwuje nam Aleksandra Bednarska, mają niezwykłą atmosferę i… przerażają! Autorka swobodnie porusza się po kulturze Dalekiego Wschodu, podrzucając nam nie tylko sporą dawkę strachu i niesamowitości, ale i wiedzy merytorycznej o tamtych regionach geograficznych. Z opowiadań możemy wywnioskować, że jej fascynacja kulturą azjatycką nie została zgłębiona wyłącznie na potrzeby napisania tej książki.
Brudne sprawki wujaszka Hana pochłania się niczym dobry serial na popularnej platformie streamingowej. Trudno jest odłożyć książkę, bo każdy kolejny tekst przynosi obietnicę niepokojącej, ale fascynującej opowieści. Nie zdradzę zbyt wiele, jeśli napiszę, że ta obietnica za każdym razem zostaje spełniona.
Warto wspomnieć, że każde opowiadanie otrzymało odrębne ilustracje, których twórcą jest Dawid Boldys i które dodatkowo podkreślają klimat książki. Moim ulubionym tekstem natomiast został RAZ-DWA, RAZ-DWA, który chyba najbardziej skojarzył mi się z ulubionymi horrorami z Dalekiego Wschodu.
Podsumowując, bardzo Wam polecam Brudne sprawki wujaszka Hana i cieszę się, że Aleksandra Bednarska dołączyła do zacnego grona polskich autorek literatury grozy 🙂
I oczywiście czekam na jej kolejne teksty!