„Nowy dom na wyrębach II” Stefan Darda

Premiera ostatniej części trylogii Wyręby miała znaczenie symboliczne. Otóż dziesięć lat temu pojawiła się na rynku debiutancka powieść Stefana Dardy Dom na Wyrębach. I właśnie w październiku tego roku autor zakończył pewien etap, wydając Nowy dom na wyrębach II, kończąc tym samym swoją przygodę z Markiem Leśniewskim i Hubertem Kosmalą.

Przyznam szczerze, że z kontynuacjami mam tak, że muszę wrócić do fabuły rozgrywającej się w poprzednim tomie. Nie wiem, czy to kwestia sklerozy, czy po prostu tego, że z czasem zwyczajnie zapominam o wielu szczegółach. W każdym razie, aby przeczytać NDNW II, sięgnęłam wcześniej po poprzedni tom. I wiecie co? To była dobra decyzja. Choćby dlatego, że przyjemnie było jeszcze raz powrócić do początków nowej opowieści o Wyrębach.Continue reading →

„Nierozdzielne” Joanna Pypłacz

Już jutro premiera Nierozdzielnych – najnowszej, czwartej powieści krakowskiej autorki, Joanny Pypłacz. Jestem już po lekturze tej książki i chciałabym się z Wami podzielić swoją opinią.

Nierozdzielne to historia dwóch sióstr, bliźniaczek: Sybilli i Sabiny. Młodych i pięknych kobiet, które wyglądem w zasadzie się nie różnią, natomiast charakterem – bardzo. Sybilla jest pewna siebie oraz świadoma swojej atrakcyjności, Sabina z kolei jest nieśmiała i nie mówi.  Z siostrą porozumiewają się w wymyślonym przez siebie języku. Dziewczyny są bardzo zżyte ze sobą, jednak Sybilla jest dominująca w tej relacji. Wszystko zmienia się, kiedy nieśmiała z sióstr poznaje Juliana Horodeckiego, jednego z najlepszych wykonawców organowej muzyki Bacha, a przy tym młodego i interesującego mężczyznę. Znajomość z nim pomaga jej uwolnić się spod wpływu Sybilli, ale jednocześnie prowadzi do tragedii…Continue reading →

„Omen” David Seltzer

Damien Thorn – tego dzieciaka nie trzeba przedstawiać żadnemu miłośnikowi horroru. Po raz pierwszy pojawił się na ekranach kin w 1976 roku wraz z premierą filmu Omen w reżyserii Richarda Donnera. Film odniósł sukces, a David Seltzer przerobił własny scenariusz na powieść. Teraz, po ponad 40. latach, dzięki wydawnictwu Vesper, premierę ma również książka.

Jeremy’ego Thorna, amerykańskiego ambasadora w Wielkiej Brytanii, poznajemy w drodze do szpitala, w którym ma narodzić się jego pierworodny.

Na miejscu mężczyzna dowiaduje się, że dziecko nie przeżyło, ale może adoptować niemowlę – chłopca, którego matka zmarła podczas porodu. Thorn, wiedząc, że jego chora na depresję żona nie przeżyje takiego ciosu, zgadza się dać obcemu dziecku dom. Zataja ten fakt przed Katherine. Chłopczyk otrzymuje imię Damien.Continue reading →

Maciej Szymczak: „Pomysły na opowiadania rodzą się we mnie na zasadzie poetyckiego natchnienia […]”

Serdecznie zapraszam Was do lektury wywiadu z Maciejem Szymczakiem, autorem książki Sinobrody i inne opowiadania oraz wielu opowiadań grozy.

Magdalena Paluch: Maćku, w lutym tego roku wydawnictwo Horror Masakra wydało książkę Twojego autorstwa pt. Sinobrody i inne opowiadania. Jakie to uczucie – kiedy wiesz, że Twoje teksty, które wcześniej były tylko pomysłami, są w rękach czytelnika, który je oceni? Jak to jest być debiutantem?

Maciej Szymczak: Bycie debiutantem to dość ekscytująca sprawa. Czuję się trochę jak początkujący żeglarz wypływający na szerokie i niezbadane wody. Jaki kierunek finalnie obiorę, czy dopłynę do upragnionego celu, a może moja łódź osiądzie na mieliźnie? Może fala krytyki zmiecie mą dłubankę, zatapiając ją na bezimiennym cmentarzysku literackich wraków? Z pewnością najbardziej stresujące jest oczekiwanie na pierwsze recenzje, na komentarze od czytelników, jak odbiorą moją twórczość? Każdy debiutant w pewnym sensie ryzykuje wydając autorski zbiór, autorską powieść. Trzeba mieć wewnętrzne przekonanie, że się do tego dojrzało, czuć się na tyle mocnym, aby zmierzyć się ze światem zewnętrznym. Ja czułem już od jakiegoś czasu, że mój czas w końcu nadszedł. Nie mogłem dłużej czekać, tłamsić w sobie tych uczuć. Pomysły już od dawna domagały się uwiecznienia na papierze. Efektem tego jest mój debiut literacki Sinobrody i inne opowiadania.Continue reading →

Krwawa Kałuża, odc. 9

Serdecznie zapraszam do wysłuchania 9. odcinka Krwawej Kałuży. Tym razem Magdalena Kałużyńska całą audycję/podcast poświęciła 6. edycji Krakowskiego Festiwalu Grozy KFASON, który odbędzie się 20 października w Artetece Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie.

Pomysłodawcą i koordynatorem wydarzenie jestem ja – Magda Paluch.

Miłego słuchania!

Program 6. edycji KFASON-u

 

6. Krakowski Festiwal Grozy KFASON

20 października w Artetece Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie odbędzie się
6. edycja Krakowskiego Festiwalu Grozy KFASON. Jak co roku miłośnicy gatunku będą mogli poszerzyć swoją wiedzę, uczestnicząc w spotkaniach z polskimi autorami i twórcami grozy. Na KFASON-ie pojawią się m.in. autorzy, nominowani do Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego: Agnieszka Kwiatkowska, Piotr Kulpa, Artur Urbanowicz oraz  Damian Zdanowicz. Spotkać będzie można również krakowską autorkę, Joannę Pypłacz, czy laureata Nagrody im. Grabińskiego za rok 2016 – Wojciecha Gunię. Ponadto odbędą się panele dyskusyjne (m.in. Groza w popkulturze, którą poprowadzi Bartosz Czartoryski – krytyk filmowy, tłumacz literatury, specjalista od kultury popularnej, czy panel o muzyce black metalowej, którego gościem będzie Cezary „Cezar” Augustynowicz – wokalista i założyciel grupy Christ Agony) oraz prelekcje tematyczne.

Wydarzenie objęte jest Patronatem Honorowym przez Marszałka Województwa Małopolskiego, Pana Jacka Krupę.

Wstęp na wszystkie wydarzenia jest wolny.
Obowiązuje ograniczenie wiekowe 16+.

Po szczegóły zapraszamy na stronę www.rajska.info oraz na fanpejdż KFASON-u
na Facebooku: https://www.facebook.com/kfasonfestival/

Grozownia jest partnerem medialnym wydarzenia 😉

Andrzej Juliusz Sarwa: „Jeśli zatem piszę, że ktoś miał wyłupiaste oczy, to je miał, bo tak został sportretowany.”

Gościnnie wywiad z autorem Andrzejem Juliuszem Sarwą przeprowadził Michał Parada. Serdecznie dziękuję obu Panom i zapraszam do ciekawej lektury.

 

Michał Parada: Andrzej Juliusz Sarwa, pisarz, poeta, tłumacz i dziennikarz. Autor ponad stu książek, laureat I Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki w dziedzinie prozy, członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oraz Związku Literatów Polskich. Panie Andrzeju, ile to już lat Pan pisze? Jak to się u Pana zaczęło? Proszę przybliżyć czytelnikom Grozowni swe pisarskie początki.

Andrzej Juliusz Sarwa: Jak się zaczęło? Trudno powiedzieć. Do książek i pisania w moim rodzinnym domu było prawdziwe nabożeństwo. Czytać i pisać umiałem w wieku 5 lat, co przed kopą lat (kto dziś wie ile to kopa?), jaka od tamtej pory minęła, nie było znów takie powszechne. No i – w co może mało kto uwierzy, ale mając te 5 lat, czytałem samodzielnie, z duszą na ramieniu (a właściwie z taką małą dziecięcą duszyczką) np. mickiewiczowskie Dziady widowisko, Lilie, Świteziankę, itp. Szacunku i miłości do książek nauczyła mnie moja zmarła przed laty Mama… Kiedy spróbowałem złapać za długopis? Gdy umarła moja Babcia – to straszliwie tęskniąc za nią, napisałem pierwszy wiersz… tren… to było w 1965 roku… A potem? Jak u większości ówczesnych „ambitnych twórców” wierszyki i wiersze, i naiwna wiara w to, że jeśli będą dobre, to je w gazecie opublikują, a może jeszcze zaproszą na pieczenie barana, a wódę będzie się piło wiaderkami – jak mi opowiadał „wzięty” w latach siedemdziesiątych poeta, tuż po transformacji sprzedający buty na bazarze (śmiech). Nie miałem pojęcia, że w minionej rzeczywistości politycznej trzeba było równolegle uprawiać inny rodzaj „pisarstwa”, żeby na te publikacje gazetowe zasłużyć (śmiech). No, ale to całkiem inny temat… A potem? Potem debiut radiowy, ogólnopolski, w „Dwójce”, w 1975 roku, a więc 43 lata temu… Rok później debiut drukowany w lokalnym almanachu… A potem – współpraca z „Kontynentami”, stała rubryka prowadzona wspólnie z prof. Szczepanem Pieniążkiem… a potem wiele, wiele innych czasopism i gazet (ponad 40), a potem pierwsza książka i… tzw. transformacja, i… gazety, i wydawnictwa, w których zacząłem przecierać szlaki przestały istnieć… no, a potem współpraca z tarnowską Oficyną Wydawniczą „Karat”, z „Książką i Wiedzą”, a jeszcze później kolejne i kolejne wydawnictwa w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Katowicach, Włocławku, Radomiu, Sandomierzu, Lwowie, Petersburgu, Moskwie – w sumie tych wydawnictw było aż 29.Continue reading →