#krótkapiłka: Kaja Herman

Pierwsza książka, którą samodzielnie przeczytałaś:
Hania Humorek.

Książka, którą oceniłaś po okładce:
Większość książek oceniam po okładce, potem mam za swoje.

Co Cię intryguje, a co irytuje w literaturze grozy?
Lubię niedopowiedziane strachy – przemykające gdzieniegdzie duchy, nawoływanie z ciemnego lasu. Nie jestem w stanie czytać książki, której akcja opiera się na gryzieniu, krojeniu czy więzieniu ludzi.

Książka, do której wracasz:
Koralina, od dzieciństwa moja książka numer jeden.

Gdyby nie pisanie, to:
Byłabym pewnie zdrowsza psychicznie i lepiła kolczyki z modeliny.


Kaja Herman – psycholog, weganka, przyszły duch. Zawodowo skupia się na pracy z młodzieżą, a po pracy maluje obrazy, które przerażają jej rodzinę. Od kilku lat prowadzi bloga ‘Malina nie biega‘. Mieszka w Warszawie, ale marzy o przeprowadzce nad morze, żeby móc wyobrażać sobie, że jest syreną. Autorka książki W tym domu straszę (Dragon, 2021).

Profile autorki:
FB: https://www.facebook.com/kayaherrr
IG: https://www.instagram.com/kayaherrr/
Twitter: https://twitter.com/kayaherrr

#krótkapiłka: Sandra Gatt Osińska

Pierwsza książka, którą samodzielnie przeczytałaś:
O psie, który jeździł koleją – traumę mam do dziś.

Książka, którą oceniłaś po okładce:
O dziwo było sporo takich. Np. To Stephena Kinga. Zakochałam się w wydaniu z okładką z nowego filmu i mimo długiej walki ze sobą oraz niechęci do Króla – jednak ją przeczytałam i nie żałuję.

Co Cię intryguje, a co irytuje w literaturze grozy?
Intryguje śmierć sama w sobie, to jacy malutcy jesteśmy wobec niej, że w każdej chwili możemy umrzeć i zostanie z nas tylko mielonka. Zawsze mnie to fascynowało. Uwielbiam także fakt, że choćbyśmy nie wiem, jakie potwory spotkali na swojej drodze, największym z nich i tak zawsze będzie człowiek.
Irytuje mnie za to mała świadomość wśród ludzi, czym tak naprawdę jest groza. I że uważana jest za typowo męski gatunek. Jakby tylko mężczyźni potrafili się bać. Uwierzcie mi, kobiety widzą na co dzień więcej zagrożeń – czy to wobec siebie czy wobec swoich bliskich.

Książka, do której wracasz:
Rzadko kiedy mam fizycznie czas wrócić do jakiejś książki – jest jeszcze wiele literatury do przeczytania i nadrobienia w moim życiu. Ale myślami często wracam do różnych dzieł. Przykładowo Jestem Legendą Mathesona.

Gdyby nie pisanie, to zabiłabym się. Po prostu. Wolę zabić jakąś postać w swoim opowiadaniu, wyżyć się za pomocą słów, niż faktycznie rozpruć swoje żyły. Lub cudze. Od jakiegoś czasu codziennie balansuję na granicy, więc lepiej trzymajcie kciuki, żebym nigdy nie przestała pisać.


Sandra Gatt Osińska – urodzona w 1994 r. w Warszawie. Swoje teksty publikowała m.in. na łamach Czerwonego Karła czy Magazynu Histeria, a także w antologiach Szlakiem Odmieńców, Lustra Zbrodni, Krew zapomnianych bogów, Słowiańskie koszmary, Tabu, W cieniu Bangor czy Obscura 2.
Obecnie ma swoją firmę rękodzielniczą Arts By Gatt, która zajmuje się tworzeniem m.in. zakładek do książek.

Profile autorki:
FB: https://www.facebook.com/profile.php?id=100063547598172
IG: https://www.instagram.com/bookstagrambygatt/

#krótkapiłka: Dagmara Adwentowska

Pierwsza książka, którą samodzielnie przeczytałaś.
Pamiętam jakby to było wczoraj! Nosiła tytuł Król Valemon zaklęty w białego niedźwiedzia. To było zeszytowe wydanie, z zieloną okładką z sypiącej się tektury, z tytułowym niedźwiedziem i królewną na ilustracji. Później się dowiedziałam, że ta piękna, magiczna opowieść to stare norweskie podanie ludowe.

Książka, którą oceniłaś po okładce:
Na pierwszy rzut oka – każda. Potem mogę się zawieść, pozytywnie lub negatywnie. Moją uwagę bardzo przyciągają okładki z roślinnymi wzorami. Po taką książkę chętniej sięgam, choćby po to, żeby ją przekartkować.

Co Cię intryguje, a co irytuje w literaturze grozy?
W horrorze pociąga mnie możliwość wejrzenia w lęki i obawy, często bardzo nieoczywiste. Zniechęca zaś i irytuje fakt, że horror nadal jest postrzegany jako literatura drugiego, albo nawet trzeciego sortu, której ambitny czytelnik o wyrobionym guście powinien unikać jak ognia. Tymczasem – jak w każdym gatunkowym worku – w grozie można znaleźć zarówno arcydzieła, jak i kompletne szmiry.

Książka, do której wracasz:
Sporo tego. Maska Lema, opowiadania Grabińskiego, Przybysz z Narbony Stryjkowskiego, Powrót Guni… I każda redagowana, czasem po trzy razy w krótkim czasie :-). A kupka wstydu obrasta w warstwy i zmienia się w hałdę hańby. To moja największa bolączka – nie starcza mi czasu na przeczytanie wszystkiego, co bym chciała przeczytać.

Gdyby nie pisanie, to…
…grałabym więcej w erpegi, gdzieś ten pęd do kreowania fabuł musiałby znaleźć ujście.


Dagmara Adwentowska – Urodzona w 1981 r. Z wykształcenia dziennikarz i kulturoznawca. Mieszka na wsi na Wzgórzach Trzebnickich. Ma kota, a nawet trzy. Pracuje jako redaktorka. Współpracowała z Okolicą Strachu i Magazynem Histeria. Publikowała opowiadania w: Magazynie Histeria, Magazynie Biały Kruk, Szortalu, Czerwonym Karle  oraz kilkunastu antologiach (m.in. Zabawki, Żertwa, Dziwne opowieści, Horror na Roztoczu, Krew zapomnianych bogów, Słowiańskie koszmary, Maszyna, Jakie czasy, taki diabeł, Sny umarłych, Na nocnej zmianie, Licho nie śpi, Echo zgasłego świata). W 2021 r. ukazał się zbiór opowiadań Mamidła, stworzony wspólnie z Agnieszką Biskup.

Profile autorki:
FB: https://www.facebook.com/DagmaraAdwentowska
IG: https://www.instagram.com/dagmara.adwentowska/

#krótkapiłka: Karolina Kaczkowska

Pierwsza książka, którą samodzielnie przeczytałaś:
Nie pamiętam, to było ponad 30 lat temu 🙂 Wydaje mi się, że było tam coś o pszczółkach.

Książka, którą oceniłaś po okładce:
Graham Watkins Wichry ciemności – okazało się, że okładka ma się nijak do treści. Luca di Fulvio Drabina Dionizosa – w tym wypadku pod okładką również mi się podobało. Nie były to jedyne książki, które oceniłam po okładce, ale te dwie szczególnie zapadły mi w pamięć.

Co Cię intryguje, a co irytuje w literaturze grozy?
Lubię odkrywać tajemnice wraz z bohaterami i, jak wiadomo, zupełnie mi nie przeszkadza, jeśli te tajemnice są bardzo… soczyste 😉 Irytuje mnie – nie tylko w grozie zresztą – kiedy autorzy nie robią tzw. researchu, zanim coś napiszą.

Książka, do której wracasz:
Jest co najmniej kilka takich książek. Pierwsze przychodzą mi do głowy Kroniki Dragonlance, Nigdziebądź, Księgi Krwi i Miasto złudzeń. Lubię też wracać do komiksów i czasem w wolne dni (czyli bardzo rzadko) urządzam sobie maratony z konkretną serią 🙂

Gdyby nie pisanie, to miałabym więcej czasu na granie w Overwatcha 😛


Karolina Kaczkowska (ur.1980) – absolwentka dwóch uniwersytetów – Wrocławskiego i Przyrodniczego we Wrocławiu. Laureatka i finalistka konkursów literackich. Pisze od dziecka, publikuje od 1996 roku. Autorka rozmaitych tekstów, z których czytelnikom najbardziej przypadły do gustu te z gatunku horroru ekstremalnego (Zombie Love, Otworek, Maluszek, Dom Gry, Lewa, Fanka itd.). W 2021 r. ukazał się zbiór opowiadań Galeria. Przekłady jej opowiadań ukazały się w Czechach i USA.
Obecnie mieszka i pracuje w Oksfordzie. W wolnym czasie gra w Overwatcha, szwenda się po Anglii lub uczy czegoś nowego.

Joanna Widomska: „Okładka „Klejnotu Siedmiu Gwiazd” Brama Stokera mi się na przykład przyśniła ;)”

Na profilach Grozowni w mediach społecznościowych trwa #marzeczliteraturągrozykobiecej, o czym świadczy #krótkapiłka z autorkami polskiej literatury grozy, ale na uwagę zasługują również kobiety, którym z horrorem jest po drodze, ale wyżywają się w inny sposób 😉

Dziś zapraszam do lektury rozmowy z Joanną Widomską, której grafiki znajdziecie m.in. na okładkach książek wydawnictw: IX, Horror Masakra, Phantom Books czy Magazynu Histeria.

Magdalena Paluch: Cześć, Asiu! Cieszę się, że możemy chwilkę porozmawiać i to w taki dzień – Dzień Kobiet! Świętujesz, czy obchodzisz szerokim łukiem? 😉

Joanna Widomska: Cześć! Dla mnie to dzień, jak co dzień 😉 Chętnie z Tobą porozmawiam.

MP: Pamiętam dzień, w którym się poznałyśmy. Miałyśmy pogadać o współpracy przy kolejnej edycji KFASON-u. Przyszłam do RE i zobaczyłam dziewczynę czytającą książkę Terry’ego Pratchetta. Nadal sięgasz po jego powieści? Masz je wszystkie?

JW: Też pamiętam ten dzień! Pamiętam piwo z sokiem z marakui. Uwielbiam serię o czarownicach Pratchetta i tę mam, ale czytałam też kilka innych jego tytułów. Kiedyś pewnie uzbieram, bo jest to jeden z moich ulubionych autorów. Na pierwszym miejscu jest Gaiman!

MP: Zanim porozmawiamy o Twoim zawodowym TU I TERAZ, chciałam Cię zapytać o sesje zdjęciowe, w których brałaś udział. Chciałaś zostać modelką lub fotomodelką?

JW: Pod koniec studiów zrobiłam szkołę wizażu i stylizacji. Przez kilka lat pracowałam przy sesjach zdjęciowych i reklamach od strony właśnie makijażu i kostiumów, prowadziłam też szkolenia z tych tematów. Sama zaczęłam pozować, ponieważ nie każda modelka chce być zbrukana krwią albo wyglądać „brzydko”. Mogłam dzięki temu realizować swoje pomysły. Oraz, jak sama wiesz, sesje są świetną okazją, żeby zobaczyć się w innym, niż na co dzień, wydaniu.Continue reading →

#krótkapiłka: Agnieszka Kuchmister

Pierwsza książka, którą samodzielnie przeczytałaś:
Nie bardzo pamiętam, ale możliwe, że była to Karolcia lub Muminki.

Książka, którą oceniłaś po okładce:
Większość książek, których autorów jeszcze nie znam, oceniam po okładce. Tak trafiłam na niesamowitą Otessę Moshfeg i Mój rok relaksu i odpoczynku.

Co Cię intryguje, a co irytuje w literaturze grozy?
Intryguje mnie wyobraźnia autorów ( co jeszcze można wymyślić, skoro wszystko już było), a często irytuje słaby, grafomański styl.

Książka, do której wracasz:
Prawiek i inne czasy (Olga Tokarczuk – przyp. MP)

Gdyby nie pisanie, to: Malowanie.


Agnieszka Kuchmister – absolwentka polonistyki, dziennikarstwa i PR. Propagatorka praw zwierząt, pasjonatka psychologii, dobrego piwa i życia blisko natury. Hobbystycznie ilustratorka. Debiutowała w roku 2020 zbiorem opowiadań Listopad. Na swoim koncie ma również powieści Florentyna od kwiatów oraz Nadzieja od zwierząt (Książnica).

Profile autorki:
FB: https://www.facebook.com/agnieszka.kuchmister
IG: https://www.instagram.com/aga.kuchmister/

 

Adam Dzierżek: „Myślę, że takich autorów jak ja – „dzieci pandemii” – jest znacznie więcej”

Magdalena Paluch: 17 lutego premierę miała Twoja druga powieść pt. Padlina. Czy emocje z powodu ukazania się tego tytułu były równie silne, co przy pierwszej książce?

Adam Dzierżek: Znacznie mniejsze, głównie dlatego, że przy drugiej książce podążałem już znaną ścieżką. Z wydawaniem książek jest trochę tak, że emocje związane z wypuszczeniem na rynek nowej powieści rozkładają się w czasie. Najpierw jest radość z powodu ukończenia książki, potem ze znalezienia wydawcy i podpisania umowy wydawniczej, wyboru okładki itp. Gdy książka po wielu miesiącach od postawienia ostatniej kropki w końcu trafia na półki sklepowe, to tych emocji pozostaje już naprawdę niewiele. Wtedy myślami jestem już zazwyczaj przy kolejnej opowieści i ciężko na czas premiery wrócić do tej ukończonej. Choć muszę przyznać, że pierwszy moment, w którym biorę do ręki gotowy produkt, potrafi być naprawdę magiczny.

MP: W połowie minionego roku zadebiutowałeś thrillerem Nieco bliżej piekła. Dlaczego któregoś pięknego dnia, gdy obudziłeś się rano, postanowiłeś, że napiszesz książkę?

AD: Myśli o tym, żeby spróbować napisać powieść, kołatały mi się w głowie już od dłuższego czasu, a tak naprawdę od lat. Ciężko wskazać konkretną przyczynę. Sądzę, że chęć pisania po części wynika z czytania. W końcu trafiasz na książkę tak dobrą, że mówisz sobie: „ja też bym chciał tak pisać”, albo tak złą, że reakcja będzie przypominała bardziej: „sam napisałbym to lepiej”. Tak czy owak, każda z tych dróg prowadzi do tego samego wniosku – „trzeba spróbować coś napisać”. Potem przyszła pandemia, a wraz z nią masa wolnego czasu i nigdzie nieulokowanej energii, którą musiałem w coś zainwestować. Trafiło na pisanie i tak już zostało. Myślę, że takich autorów jak ja – „dzieci pandemii” – jest znacznie więcej.Continue reading →

#krótkapiłka: Paulina Stępień

Pierwsza książka, którą samodzielnie przeczytałaś:
Seria o Martynce, autorzy: Marcel Marlier, Gilbert Delahaye.

Książka, którą oceniłaś po okładce:
Sundial, Catriona Ward

Co Cię intryguje, a co irytuje w literaturze grozy?
Intryguje mnie, gdy autor sprawia, że zwykłe rzeczy albo zjawiska nagle stają się przerażające. Irytuje niepotrzebna (nadmierna albo niewyważona) erotyka, zbyt duży rozlew krwi.

Książka, do której wracasz:
Mały Przyjaciel, Donna Tartt

Gdyby nie pisanie, to: gotowanie!


Paulina Stępień – ukończyła specjalności kryminologia i kryminalistyka. Pasjonatka literatury, wielbicielka grozy, zawsze na bieżąco z horrorami i podcastami kryminalnymi. Interesują ją zamknięte społeczności i ich patologie, do których odnosi się w swojej twórczości. W grozie szczególnie ceni sobie budowanie atmosfery niepokoju i izolacji. Pochodzi z Zagłębia, a na co dzień porusza się trasami śląskich Wampirów, których historię zgłębiała na studiach, a którzy wciąż są dla niej niewyczerpanym źródłem inspiracji. O seryjnych mordercach może opowiadać tak długo, jak o swoich ulubionych horrorach – w nieskończoność. Autorka powieści Tartak Leśna Osada (Oficynka).

Strona autorki:
https://www.instagram.com/paulinastepien.a/

#krótkapiłka: Flora Woźnica

Pierwsza książka, którą samodzielnie przeczytałaś:
Księga wróżek i czarownic Émilie Beaumont. Miałam wtedy niecałe pięć lat i zauroczyła mnie zarówno jej treść, jak i piękne, baśniowe ilustracje. Do tej pory lubię do nich wracać.

Książka, którą oceniłaś po okładce:
Nie pamiętam takiej. Możliwe, że była to jakaś lektura w szkole podstawowej.

Co Cię intryguje, a co irytuje w literaturze grozy?
Prawie wszystko mnie w niej intryguje. Lubię praktycznie każdy podgatunek. Skrajnie rzadko cokolwiek wywołuje tu moją irytację, ale jeśli już, to byłaby to powtarzalność schematów, stereotypów, zbyt częste inspirowanie się twórczością innych pisarzy, zamiast sięgania do własnych, możliwie oryginalnych, pomysłów.

Książka, do której wracasz:
Mitologia Jana Parandowskiego. Kocham czytać oraz pisać o mitologiach, antycznych wierzeniach i kulturach.

Gdyby nie pisanie, to…
…czytanie. Uwielbiam literaturę – i jako twórca, i jako czytelnik.


Flora Woźnica – rocznik 1995. Pisarka horrorów, recenzentka i laureatka konkursów literackich. Z wykształcenia magister psychologii. Publikowała m.in. w antologiach: ZabawkiTabu, Słowiańskie koszmary, Maszyna, Mroczne dziedzictwo, Licho nie śpiW cieniu Bangor, Tryzna czy Wszystkie kręgi piekła.

Strony autorki:
https://www.facebook.com/FloraWoznicastronaautorska
https://www.instagram.com/florawoznicastronaautorska/

#krótkapiłka: Klaudia Zacharska

Pierwsza książka, którą samodzielnie przeczytałaś:
Nie jestem pewna… Pamiętam natomiast pierwszą, którą sama sobie kupiłam, a była to Karolcia. Nadal ją mam 😀

Książka, którą oceniłaś po okładce:
Bezmiłość, Marek Zychla. Przyciąga i wabi, czuję, że to będzie coś dobrego – chociaż jeszcze nie przeczytałam, więc dopiero się okaże, czy moja intuicja jest cokolwiek warta.

Co Cię intryguje, a co irytuje w literaturze grozy?
Uwielbiam to, jak wiele twarzy może mieć groza – od subtelnej, bazującej na klimacie, poprzez animal horror, pozycje pełne jump-scare’ów i potworów, aż do ekstremy. Dla każdego coś strasznego.

A frustruje mnie, kiedy ktoś zamyka się tylko w jednym z podgatunków i we wszystkich tytułach szuka wyłącznie jednego elementu – a kiedy nie znajduje, to uważa, że rzeczona książka nie jest grozą… Ten gatunek ma do zaoferowania naprawdę dużo.

Książka, do której wracasz:
Harry Potter, Wiedźmin i mój „comfort read” w postaci Dory Wilk. Zwłaszcza w wersji audio w sam raz na spacery z psem.

Gdyby nie pisanie, to…
Miałabym dużo czasu na czytanie, oglądanie filmów i seriali. I jednocześnie poświęciłabym więcej wieczorów na rysowanie, które kiedyś również było moją pasją.


Klaudia Zacharska – urodzona w Działdowie w warmińsko-mazurskim, studiowała w Warszawie, mieszka w Belgii. Z zawodu trybik korporacyjny; z natury nerd. Żyje w otoczeniu figurek kolekcjonerskich i filmowych replik. Posługuje się płynnie sarkazmem oraz cytatami z seriali. Trylogię Władca Pierścieni oglądała więcej razy, niż liczy sobie lat. Pasjonatka literatury i optymistka wierna słowom Johna Lennona, zgodnie z którymi „na końcu wszystko będzie dobrze, a jeśli tak nie jest, oznacza to, że to jeszcze nie koniec”. Autorka dwóch powieści: Kantata oraz Sepia (Videograf).

Strona www autorki: https://klaudiazacharska.pl/